Wielu z nas nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że podejmujemy swoje decyzje finansowe w oparciu o inne, czasami zupełnie obce nam osoby. Nie zależy nam na dokonaniu zakupu, który posłuż nam długie lata, chcemy dorównać naszym znajomym i pokazać im, że nas również stać na samochód prosto z salonu albo bluzę z wielkim logo producenta. Wtedy często zapominamy, że pieniądze nie służą pokazywaniu, jak wiele ich mamy.
Kupujesz to, czego nie potrzebujesz
W imponowaniu innym bardzo często nie chodzi o posiadanie rzeczy, które faktycznie chcemy mieć, bo nam się przydarzą. Posiadanie ich w zasadzie jest dla nas zupełnie nieistotne, tak długo jak nie mogą się nimi przed nikim pochwalić. Możemy nawet nie używać ich na co dzień, żeby starczyły nam na dłużej i wyglądały na nowe za każdym razem, kiedy tylko zdecydujemy się na pokazanie ich komuś. Przez to tracimy masę rzeczy na te przedmioty, które nie są dla nas funkcjonalne i nie mają realnie żadnej wartości. Pracowanie tylko po to, żeby pokazać innym osobom, jak dobrze zarabiamy, zupełnie mija się z cele.
Skupiasz się na metkach, a nie na jakości
W przypadku ubrań często najważniejsza jest nie ich jakość, ale to, jakie logo się na nich znajduje. Podobnie może być w przypadku samochodów. Po co Ci sportowy model, skoro nie nadaje się on do codziennego dojeżdżania do pracy czy podwożenia dzieci do szkoły. Chęć zaimponowania innym może sprawić, że zaczniemy kupować nieracjonalnie. Będziemy przedkładać prestiż, jaki dana marka może nam dać, nad jej jakość czy funkcjonalność. Dotyczy to każdego sprzętu, który kupujesz tylko po to, żeby później móc go komuś pokazać. Jeśli go nie potrzebujesz, to pozbywasz się pieniędzy na naprawdę ważne rzeczy.
Nie czujesz potrzeby gromadzenia oszczędności
Kiedy musisz cały czas nadążać za swoimi znajomymi i cały czas udowadniać im, jak dobrze idzie Ci w życiu, zupełnie nie czujesz, że pieniądze przepływają Ci przez palce. Żyjesz od wypłaty d wypłaty i wydajesz wszystkie oszczędności, gdy tylko uda Ci się uzbierać na daną prestiżową rzecz. Nie masz więc oszczędności na czarną godzinę ani żadnego pogotowia finansowego, które mogłoby pomóc Ci w przypadku szybkiej potrzeby wymiany jakiegoś sprzętu kuchennego albo naprawy samochodu. A wtedy pojawiają się kredyty, które trzeba spłacać, przez co pieniądze znikają jeszcze szybciej i dalej nie masz z czego oszczędzać.